autor: Luise Holthausen
wydawnictwo: Księgarnia św. Wojciecha
data wydania: 2013
liczba stron: 104
moja ocena: 6 / 6
Biblia to najważniejsza "Książka" na świecie. To żywe Słowo Boga. Aż przykro pisać, ale niewielu wierzących czyta regularnie Pismo Święte. Przyczyny są różne i nie czas o tym teraz pisać. Kiedyś zajmę się tym tematem, nie jako recenzentka, nauczycielka, ale zwyczajnie, jako wierząca chrześcijanka. Dziś tylko wspomnę o jednym z tysiąca powodów zaniedbywania lektury Biblii. Myślę, że jednym z nich jest trudny tekst Świętej Księgi. Nie czytamy, bo nie rozumiemy, nie mamy przygotowania, boimy się, bo w dzieciństwie nikt nam nie wytłumaczył właściwie (lub w ogóle) kim jest Bóg. Dlatego należy czytać małemu dziecku opowiadania biblijne, aby w ten sposób zaciekawić i oswoić z historią biblijną. Będzie to naturalne dla malucha i kiedy weźmie do ręki Biblię, przypomni sobie o tym, że już kiedyś słyszał o Adamie i Ewie, Dawidzie, czy Maryi i Jezusie. Poczuje wtedy, że jest w Domu.
Mam zatem przed sobą taką właśnie książkę: "Zagadki Biblijne. Historie dla bystrych detektywów". Książka zawiera najbardziej znane historie zarówno ze Starego jak i z Nowego Testamentu. Mamy zatem "mini - Biblię" w wydaniu dla dzieci, napisaną językiem dzieci, w konwencji krótkich opowiadań. Każdy mały "rozdział" to odrębna całość, a na końcu opowiedzianej historii znajdują się ciekawe pytania. Czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy w wydarzeniach opisanych w książce, jest coraz bardziej zaciekawiony, a pytania stanowią wspaniałą zachętę do pogłębienia swojej wiedzy. Ale kochani Dorośli, bez obawy, na końcu książki znajdują się odpowiedzi oraz wskazówki, gdzie znajdziemy w Biblii więcej informacji na dany temat. Całości dopełniają przepiękne ilustracje.
Polecam z całego serca! Mogą ją czytać dzieci, Rodzice z dziećmi, katecheci. Książka stanowi cenną pomoc w edukacji najmłodszych. Pomocna może się okazać też dla księży i duszpasterzy, którzy głoszą Słowo na Mszach Św. z udziałem dzieci. Książka jest pełna inspiracji dla każdego, kto pracuje z dziećmi, ma dzieci lub zwyczajnie stoi przed trudnym zadaniem wyjaśnienia milusińskim skomplikowanych kwestii naszej wiary. A jeśli dodatkowo mamy w sobie trochę z Sherlocka Holmesa - gwarantuję udaną zabawę w poszukiwaczy... Nawet się nie zorientujemy, kiedy dziecko samo zacznie wertować kartki ciekawe dalszych wydarzeń. A za kilka lat sięgnie po Biblię...
Tego bym sobie i wam życzyła - ciągłej ciekawości Biblii...
Anna M.
P.S. Książka już znajduje się w mojej klasie na półce dla dzieci. Z pewnością też będę czytała ją moim dzieciom podczas lekcji religii w szkole :)